Jak poinformowały izraelskie media, przesłuchanie szefa rządu odbyło się, jak zwykle, w jego oficjalnej rezydencji w Jerozolimie, trwało ponad dwie godziny, a prowadzili je oficerowie z wydziału antykorupcyjnego policji. Dotychczasowe dochodzenia dotyczyły podejrzeń o łapówki przyjmowane przez Olmerta, gdy był burmistrzem Jerozolimy, a następnie ministrem. Zmusiły go do rezygnacji z ponownego kandydowania na szefa swej partii, Kadima, co oznacza, że wkrótce ustąpi ze stanowiska premiera. Oficerów śledczych tym razem interesowały okoliczności, w jakich doszło do mianowania przez Olmerta, gdy był ministrem przemysłu, handlu i pracy, wyższych urzędników w resorcie handlu detalicznego. Poprzednie przesłuchania Olmerta dotyczyły dziesiątków, a być może setek tysięcy dolarów, które amerykański przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia Morris Talansky miał wręczyć Olmertowi, gdy ten był burmistrzem Jerozolimy. Sprawa nominacji politycznych - jak podkreśla w piątek prasa izraelska - ma w śledztwie "kluczowe" znaczenie. Cały, "solidny" materiał z dotychczasowych przesłuchań prawdopodobnie doprowadzi do sformułowania aktu oskarżenia wobec obecnego premiera. Sam Olmert zapowiedział, że gdy tylko Kadima wybierze we wrześniu swego nowego lidera, ustąpi ze stanowiska szefa rządu. Głównymi kandydatami na nowego przywódcę partii są obecna minister spraw zagranicznych Cipi Liwni i minister transportu Szaul Mofaz. Nowy lider partii obejmie również stanowisko premiera, jeśli Kadima zdoła utrzymać w parlamencie obecną większość rządową.