Studenci wpadli w furię po wypowiedzi Jospina, w której nazwał on libańskich Hezbollahów terrorystami. Delegacja francuska została zaatakowana w momencie, gdy Jospin opuszczał budynek uniwersytetu, w którym przemawiał do studentów. Ochrona wepchnęła premiera do samochodu, który - stając się teraz przedmiotem ataku rozjuszonych żaków - został znacznie zniszczony.