Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z pilotów zgłosił zgubienie smartfona i przyznał, że miał w nim poufne dane. Smartfon się odnalazł i okazało się, że były w nim zapisane mapy, punkty orientacyjne i inne tajne dokumenty.Inni piloci z tej samej eskadry przyznali, że postępowali tak samo, chcąc mieć pod ręką potrzebne informacje.