Za samorozwiązaniem parlamentu głosowało 102 deputowanych Knesetu, przy dwóch głosach przeciwnych. Pozostali członkowie 120-mandatowej izby byli nieobecni. O tym, że wybory do parlamentu odbędą się w kwietniu, a nie - jak wynikałoby z wyborczego kalendarza - w listopadzie 2019 roku, premier Benjamin Netanjahu informował już w poniedziałek. Do zatwierdzenia konkretnego terminu potrzebna była decyzja parlamentu. Obecna koalicja rządowa dysponuje w parlamencie większością tylko jednego głosu po rezygnacji ministra obrony i przywódcy ultranacjonalistycznej partii Nasz Dom Izrael, Awigdora Liebermana.