Ajalon zarzucił uczestnikom Synodu, podsumowanego w niedzielę przez papieża Benedykta XVI, że "stali się zakładnikami antyizraelskiej większości". Synod, w którym uczestniczyło 185 biskupów, w tym 101 z Bliskiego Wschodu, wezwał wspólnotę międzynarodową, a szczególnie ONZ, do położenia kresu okupacji "różnych terytoriów arabskich" i do zrealizowania rezolucji ONZ w tej kwestii. Skrytykował także powoływanie się na Biblię do uzasadniania izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich w Ziemi Świętej. Jestem "szczególnie oburzony" tą krytyką - zareplikował izraelski wiceminister spraw zagranicznych. Ajalon zaapelował do Watykanu o "zdystansowanie się od arcybiskupa (Cyrila Salima) Bustrosa", mówiąc, że jego wypowiedzi "stanowią oszczerstwa wobec narodu żydowskiego i państwa Izrael i nie powinny w żadnym wypadku być interpretowane jako oficjalne stanowisko Watykanu". Agencja AFP, cytując te słowa izraelskiego wiceministra, przypomina, że większość religijnych Żydów uważa, iż ich ziemię podarował Izraelczykom Pan Bóg, a osadnicy cytują zazwyczaj Biblię, aby uzasadnić zakładanie swych osiedli na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej, okupowanej przez Izrael od czasu wojny 1967 roku. - Wyrażamy rozczarowanie wobec faktu, że ten ważny Synod stał się forum ataków politycznych na Izrael w najlepszym stylu arabskiej propagandy - powiedział Ajalon. Rzecznik izraelskiego MSZ Jigal Palmor, z którego ust pochodziła pierwsza reakcja na dokument końcowy watykańskiego Synodu Biskupów, oświadczył, że "nigdy nie było polityką żadnego izraelskiego rządu wykorzystywanie Pisma jako usprawiedliwienia". Końcowe przesłanie Synodu Biskupów mówi także o tym, że tematem refleksji jego uczestników była niepewność, w jakiej zmuszeni są żyć Izraelczycy, oraz status Jerozolimy, świętego miasta chrześcijan, żydów i muzułmanów. Biskupi potępili także terroryzm i antysemityzm. Jako realia, które w szczególny sposób utrudniają życie Palestyńczykom, uczestnicy Synodu wymienili okupację ziem palestyńskich, mury, jakimi ogrodzono i poprzegradzano terytoria Zachodniego Brzegu, wojskowe punkty kontrolne utrudniające Palestyńczykom poruszanie się po własnej ziemi, przetrzymywanie więźniów politycznych, wyburzanie palestyńskich domów i dezorganizowanie życia społeczno-gospodarczego Palestyńczyków. Wszystko to - oświadczyli w konkluzji - sprawia, że życie Palestyńczyków staje się coraz trudniejsze.