- Zawiodłem. Trzeba przyznać, że nie byliśmy zdolni użyć siły militarnej do uwolnienia Szalita. Hamas więzi go w taki sposób, że nie możemy go zlokalizować. Nie wiemy, gdzie jest - powiedział Aszkenazi w przemówieniu, obszernie cytowanym przez izraelskie media. - Jeśli nie udało się nam pomyślnie zrealizować militarnej opcji jego uwolnienia, to trzeba to uczciwie przyznać i powinno się zapłacić rozsądną cenę za jego wolność - dodał generał, który stał na czele sztabu generalnego w latach 2007-2011. Bojownicy Hamasu uprowadzili Szalita podczas rajdu na terytorium Izraela w czerwcu 2006 roku i dotychczas przetrzymują go w nieznanym miejscu. Za pośrednictwem egipskich i niemieckich mediatorów Hamas zażądał za wypuszczenie żołnierza uwolnienia setek więzionych Palestyńczyków. W ubiegłym roku Izrael zgodził się zwolnić tysiąc więźniów, ale bez bojowników skazanych za udział w akcjach, w których zginęli Izraelczycy. Zarówno Izrael, jak i Hamas twierdzą, iż prowadzone przez pośredników negocjacje wciąż trwają.