Według agencji ponowny sukces w wewnętrznych wyborach w Likudzie wzmocniłby pozycję Netanjahu na arenie politycznej i zwiększyłby szanse na utworzenie koalicji rządowej pod jego przewodnictwem. Rzecznik partii napisał w oświadczeniu, że premier rozważa ideę "zlikwidowania iluzji buntu w Likudzie" i chce w ten sposób przekonać wszystkich politycznych rywali do utworzenia z jego ugrupowaniem rządu jedności. Polityczni komentatorzy w Izraelu zauważają, że zwycięstwo Netanjahu w wyborach władz Likudu może również przekonać prezydenta Izraela Reuwena Riwlina, który w zeszłym tygodniu powierzył mu misję utworzenia rządu, że nie powinien wyznaczać innego kandydata na szefa rządu. Izraelski dziennik Maariw w wydaniu internetowym poinformował, że Komitet Centralny Likudu zwołał spotkanie na najbliższy czwartek, aby omówić kwestię ewentualnych wyborów w partii. "Podstawowa rzecz (...), zjednoczyć (partię) wokół mojego przywództwa" - zacytował Netanjahu. Według agencji Reuters niemal wszyscy prominentni działacze Likudu wyrazili już lojalność wobec obecnego lidera tej partii. W szranki z Netahjahu jest w stanie stanąć jedynie Gideon Saar, były minister spraw wewnętrznych w rządzie obecnego premiera. "Jestem gotowy" - napisał na Twitterze. Netanjahu szuka sposobu na wzmocnienie pozycji Netanjahu szuka sposobu na wzmocnienie swojej pozycji, ponieważ w środę, centrowy sojusz Niebiesko-Biali jego politycznego rywala Benny'ego Gantza, niespodziewanie odwołał udział w rozmowach w sprawie utworzenia rządu jedności z Likudem. Koalicja Gantza przekazała, że obecnie nie są spełnione warunki dla spotkania negocjatorów obu stron. Po przedterminowych wyborach parlamentarnych z 17 września ani obóz Likudu, ani Niebiesko-Biali nie zdołali zdobyć poparcia wystarczającego do uzyskania większości 61 mandatów w Knesecie. Prezydent Reuwen Riwlin powierzył Netanjahu misję sformowania rządu, gdy na stanowisko premiera zarekomendowało go 55 posłów, a Gantza - jeden poseł mniej. Na sformowanie nowego rządu Netanjahu ma czas do 23 października, ale jego szanse od początku oceniane są jako niewielkie. Jeśli nie stworzy gabinetu, wówczas misja ta zostanie powierzona Gantzowi. Netanjahu w czwartek szukał wsparcia w ugrupowaniu Nasz Dom Izrael (Israel Beitenu) Awigdora Liebermana, mającym osiem miejsc w Knesecie. Lieberman, który w przeszłości był ministrem obrony w rządzie Netanjahu i jego bliskim sojusznikiem, obecnie opowiada się za szeroką koalicją jego partii, Likudu i Niebiesko-Białych. Jednak jego spotkanie z Netanjahu, jak poinformował rzecznik Likudu, zakończyło się "bez postępów".