Całe sterty śmieci zalegają na ulicach miasta. W niektórych miejscach odpadki mają wysokość budek telefonicznych. Powodem jest strajk pracowników miejskich służb oczyszczania. Strajkują, gdyż od dwóch miesięcy nie dostali pensji. Burmistrz miasta tłumaczy, że nie ma skąd wziąć pieniędzy, bo długi Nazaretu sięgają już dziesięciu milionów dolarów. Za braki w budżecie obwinia politykę izraelskiego rządu. Przytacza przykład - na przygotowania do wizyty papieża Nazaret dostał 36 tysięcy dolarów, podczas gdy do kasy Jerozolimy trafiło 44 razy więcej.