Sąd Najwyższy uznał, że działania armii nie są samowolne ani nie stanowią działań odwetowych, tylko są podyktowane "przesłankami operacyjnymi", więc nie można ich zabronić. Tym samym sąd zniósł tymczasowy zakaz niszczenia domów, który sam wcześniej wprowadził. "Poszerzanie korytarza" W wyniku izraelskiej akcji uzasadnianej koniecznością "poszerzenia korytarza" oddzielającego Strefę Gazy od granicy egipskiej do tej pory ponad tysiąc Palestyńczyków zostało bez dachu nad głową. Więcej na ten temat Odmiennego niż izraelski sąd zdania jest szef amerykańskiej dyplomacji, Colin Powell. - Wiemy, że Izrael ma prawo do samoobrony, ale ten rodzaj działań, jakie podejmowane są w Rafah, gdzie trwa niszczenie palestyńskich domów, budzi nasz sprzeciw - oświadczył Powell na konferencji prasowej w Jordanii, gdzie przebywa z wizytą. Jednocześnie zapowiedział, że Stany Zjednoczone zrobią wszystko, aby przerwać spiralę przemocy trwającą na Bliskim Wschodzie. W mijającym tygodniu w Strefie Gazy zginęło 13 izraelskich żołnierzy i 29 Palestyńczyków. Powell skrytykował też palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata "za działania i oświadczenia, które w znaczący sposób utrudniają postęp" na drodze ku pokojowemu załatwieniu konfliktu bliskowschodniego. Sekretarz stanu USA odniósł się w ten sposób do sobotniego wystąpienia Arafata, w którym wzywał on do wytrwałości w oporze przeciwko izraelskiej okupacji. Dzieci ranne w Gazie Minionej nocy Izrael wystrzelił kolejne rakiety w kierunku celów w mieście Gaza. Wśród rannych jest dwoje dzieci. Celem jednego z nocnych ataków była siedziba gazety "Al-Rasala" popierającej działalność Hamasu, radykalnej organizacji palestyńskiej. W chwili ataku nie było nikogo w budynku. Kilkanaście minut wcześniej inny śmigłowiec wystrzelił rakietę w budynek lokalnego oddziału ruchu Fatah związanego z Jaserem Arafatem. Wstępne dane mówią, że rannych zostało kilka osób, w tym dwójka dzieci. Rzecznik izraelskiej armii odmówił skomentowania informacji o atakach. Izraelczycy chcą pokoju Wczoraj wieczorem w Tel Awiwie ponad 150 tys. Izraelczyków uczestniczyło w największej od lat demonstracji zwolenników pokojowego rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami. Żądano wycofania się Izraela ze Strefy Gazy. Więcej na ten temat