- Stan osób poszkodowanych w wybuchu nie budzi zaniepokojenia - powiedział Marek Pędzich, kierownik wydziału konsularnego polskiej ambasady w Tel-Awiwie. Jeden z Polaków został już zwolniony ze szpitala i wraz z grupą polskich pielgrzymów wraca dzisiaj do Polski, drugi - ksiądz prowadzący pielgrzymkę - "jest w dobrej kondycji, ale pozostanie w szpitalu na obserwacji dzień lub dwa" - poinformował Marek Pędzich, zapewniając, że ksiądz znajduje się pod stałą opieką polskiego konsula i pracowników ambasady. Ładunek wybuchowy o słabej sile eksplodował w pobliżu drogi wiodącej do Bramy Jaffy, u wschodnich krańców najstarszej części miasta. Według wstępnych informacji izraelskiej policji, dwaj Polacy odnieśli niewielkie obrażenia, gdy uderzyła w nich gałąź spadająca z pobliskiego drzewa.