W obawie przed kolejną falą zamachów islamskich władze izraelskie zarządziły dziś ponownie ostre pogotowie antyterrorystyczne. - Sytuacja Izraela jest obecnie najtrudniejsza od czasów wojny wyzwoleńczej w 1948 roku - oświadczył szef izraelskiej dyplomacji Szimon Peres, który w najbliższych godzinach udaje się z wizytą do Moskwy. Tymczasem premier Ariel Szaron stwierdził, że należy przede wszystkim przywrócić obywatelom poczucie bezpieczeństwa i doprowadzić do przerwania terroru. Dopiero potem będzie można wznowić proces pokojowy z Palestyńczykami. Szaron ostrzegł też Jasera Arafata, że w razie dalszej eskalacji terroru Palestyńczycy ściągną na siebie jeszcze ostrzejsze niż dotychczas ataki izraelskie.