Sąd, którzy uznali Ramona za winnego już pod koniec stycznia, w czwartek stwierdził, że pocałowanie przezeń, podczas uroczystości zakończenia służby, 18-letniej kobiety-żołnierza wbrew jej woli było działaniem nieprzyzwoitym, lecz nie niemoralnym. Otwiera to Ramonowi drogę do powrotu do życia publicznego. Będzie mógł zasiadać w parlamencie jako poseł rządzącej partii Kadima, ale nie wróci na stanowiska ministra sprawiedliwości. Była żołnierz, która ma obecnie 19 lat, powiedziała prasie, że "chciała tylko, by było jasne, że to, co mówił o niej Ramon, nie było prawdą". Nawiązała w ten sposób do wypowiedzi b. ministra, że "zachęcała go, bo była nim zainteresowana jako mężczyzną". Na razie nie wiadomo, czy Ramon zdecyduje się wrócić do życia publicznego, czy też zajmie się biznesem. Do incydentu doszło podczas ceremonii w kancelarii rządu w lipcu 2006 roku. W związku ze skandalem miesiąc później Ramon podał się do dymisji i opuścił gabinet premiera Ehuda Olmerta. To kolejny skandal obyczajowy w Izraelu; prezydentowi Mosze Kacawowi prokuratura postawiła zarzuty popełnienia przestępstw na tle seksualnym. Prezydent w końcu stycznia udał się na trzymiesięczny urlop. Jego siedmioletnia kadencja upływa w lipcu tego roku. Postawienie go przed sądem możliwe będzie dopiero po tym terminie. Jeśli zarzuty się potwierdzą, Kacawowi grozi 16 lat więzienia.