Według izraelskiego dziennika "Jediot Aharonot", Vanunu nie będzie mógł rozmawiać z mediami, publikować książek, wyjeżdżać za granicę, jego podróże po kraju będą mocno ograniczone, a korespondencja kontrolowana. Były naukowiec będzie też musiał regularnie meldować się na policji. Izraelskie służby specjalne tłumaczą, że Vanunu sam jest sobie winien. W czasie odsiadywania wyroku w swych listach wielokrotnie zapowiadał, że ujawni kolejne rewelacje na temat izraelskiego programu budowy broni jądrowej. Vanunu zostanie zwolniony z więzienia 21 kwietnia. Mordechaj Vanunu pracował w ośrodku nuklearnym w Dimonie na pustyni Negev na południu kraju. W 1986 roku opublikował w londyńskim "The Sunday Times" materiały opatrzone zdjęciami izraelskiego potencjału nuklearnego. Krótko potem został porwany i przewieziony do Izraela; po krótkim procesie skazano go na dożywocie, później wyrok zamieniono na 18 lat więzienia. Izrael nigdy nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że posiada broń atomową. Oficjalnie więc Izrael jest krajem podejrzewanym o jej posiadanie. Według ekspertów, posiada spory arsenał do przenoszenia broni nuklearnej, samoloty i rakiety balistyczne zdolne sięgnąć wszystkich celów na Bliskim Wschodzie. Dzięki atomowemu straszakowi żaden z krajów arabskich - mimo wielokrotnych prób - nie jest w stanie zagrozić Izraelowi.