Jest to nieco ponad połowa z 30 tys. rezerwistów, na których powołanie zgodziły się władze izraelskie w czwartek. Większość z 16 tys. rezerwistów służy w korpusie inżynieryjnym sił lądowych, którym przypadnie kluczowa rola w razie operacji lądowej w Strefie Gazy - podaje dziennik "Jerusalem Post". W czwartek ku granicy ze strefą jechały czołgi i żołnierze, a rzecznik armii izraelskiej Awital Lejbowicz przyznał, że inwazja jest "zdecydowanie możliwą opcją". Media powoływały się na sygnały ze strony władz, że początek ofensywy przewidziany jest na piątek. Na razie trwają ostrzały z powietrza. Od rozpoczęcia w środę po południu operacji "Filar Obrony", w ramach której izraelskie siły zabiły szefa operacji wojskowych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego, przeprowadzono 466 ataków. Bilans ofiar śmiertelnych obecnej, trwającej od środy, fazy konfliktu to 19 Palestyńczyków, w tym dzieci, i 3 Izraelczyków.