W środę Lieberman - znany z antyarabskiej retoryki - oficjalnie objął stanowisko szefa izraelskiej dyplomacji. Nowy minister zaprzecza wszelkim zarzutom. Rzecznik policji Micky Rosenfeld sprecyzował, że przesłuchanie było częścią toczącego się śledztwa w sprawie interesów prowadzonych przez Liebermana. Nie ujawniono jednak na razie, czego dokładnie dotyczy dochodzenie. Z doniesień medialnych, na które powołuje się agencja France Presse, szef ultranacjonalistycznej partii Nasz Dom Izrael (Israel Beiteinu), miał otrzymać "znaczne sumy pieniędzy pochodzące z zagranicy" na finansowanie swoich kampanii wyborczych. Środki te miały być przesyłane przez różne konta bankowe i fikcyjne spółki. Śledztwo w tej sprawie wszczęto przed kilkoma laty, lecz policja nie wzywała Liebermana na przesłuchanie z powodu toczących się w ostatnich tygodniach negocjacji w sprawie utworzenia rządu po wyborach z 10 lutego. Jak pisze agencja Reutera, Lieberman był już wcześniej przesłuchiwany, ale nie jako minister spraw zagranicznych.