- Musimy przywrócić normalne stosunki z Rosją. Najpierw stosunki handlowe i kulturalne, a w przyszłości musimy powrócić do tych przyjaznych relacji, które mieliśmy z Rosją w przeszłości. To nie jest coś, co będzie łatwe, ani co stanie się szybko - zaznaczył Iwaniszwili. Dodał, że poprawa stosunków z Rosją "jest osiągalna". - Musimy przekonać Kreml, że nasza strategia (dążenia) do NATO i Europy nie jest szkodliwa i nie jest sprzeczna z rosyjskimi interesami - powiedział lider Gruzińskiego Marzenia, który najpewniej zostanie nowym premierem swego kraju. Jak podkreślił Iwaniszwili, jego koalicja podziela ambicje dotychczasowego rządu w sprawie członkostwa w NATO. Według wstępnych częściowych wyników Gruzińskie Marzenie pokonało w poniedziałkowych wyborach parlamentarnych partię Zjednoczony Ruch Narodowy prezydenta Micheila Saakaszwilego. Do parlamentu nie weszło żadne inne ugrupowanie. Iwaniszwili zaznaczył, że Rosja i Gruzja będą musiały również współpracować w celu rozwiązania kwestii gruzińskich regionów separatystycznych - Osetii Południowej i Abchazji. "Będziemy musieli przekonać Rosję" - Będziemy musieli przekonać Rosję, że w jej interesie nie leży posiadanie takich separatystycznych terytoriów, które całkiem poważnie zagrażają rosyjskiemu bezpieczeństwu. Kaukaz to bardzo skomplikowany i zapalny region. Sądzę, że w przyszłości znajdziemy tu wspólne interesy - dodał. Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu kilkudniowej wojny o Osetię Południową w sierpniu 2008 r. Po wojnie Rosja uznała niepodległość tej zbuntowanej prowincji Gruzji i drugiego jej separatystycznego regionu - Abchazji. "Sprzedałem nieruchomości, które miałem w Rosji" Spytany o związki biznesowe z Rosją oraz o to, czy interesy te mogą wpłynąć na zdolność podejmowania właściwych decyzji dla interesu narodowego Gruzji, kiedy zostanie premierem, miliarder Iwaniszwili odpowiedział: "Sprzedałem nieruchomości, które miałem w Rosji. Moje ostatnie duże aktywa zostały kupione przez znaną korporację Arco International Group. To jedyna rzecz, o którą oponenci z rządu mnie oskarżają. Nie posiadam tam (w Rosji) niczego i nic mnie (z tym krajem) nie wiąże". Obecnie majątek najbogatszego Gruzina szacowany jest na ponad 6 mld dolarów, w tym ok. 1 mld jest ulokowany w dziełach sztuki. Majątku polityk dorobił się w Rosji. Jego przeciwnicy powątpiewają, czy w uczciwy sposób, lecz Iwaniszwili utrzymuje, że zawsze prowadził czyste interesy i "nigdy nie naruszył prawa". Podczas kampanii wyborczej Iwaniszwili zarzucał Saakaszwilemu autorytaryzm i nepotyzm. Na pytanie CNN, czy nowy rząd wytoczy prezydentowi lub komukolwiek z jego administracji sprawę karną, Iwaniszwili odpowiedział: "Wielokrotnie mówiłem, że nie będzie żadnej politycznej nagonki. Tylko, jeśli ktoś z (dotychczasowego) rządu naruszył prawo, będzie musiał stanąć przed sądem".