"Istnieje spisek ze strony Amerykanów oraz Izraela, ale istnieje także spisek Hamasu i wszystkie one mają na celu utrudnienie powołania państwa palestyńskiego" - oświadczył Abbas, następca Arafata na czele Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), który przewodzi organizacji Fatah. Abbas uczestniczył w uroczystościach zorganizowanych w kompleksie rządowym Mukata, w którym Arafat pozostawał de facto przez 34 miesiące więźniem izraelskich sił bezpieczeństwa. "Nie zapomnimy oporu Arafata przeciwko (izraelskiej) okupacji" - powiedział Abbas, podkreślając, że obecnie Palestyńczycy przeżywają "niebezpieczny okres" dla przyszłości ich sprawy. Słynny palestyński przywódca, Jaser Arafat, zmarł w 2004 roku w wieku 75 lat w paryskim szpitalu. Jak przypominają agencje, istniało podejrzenie, że mógł być otruty podczas jego izolacji w Mukacie, chociaż francuski wymiar sprawiedliwości w 2015 roku śledztwo de facto umorzył. Co roku setki Palestyńczyków uczestniczą w marszach organizowanych ulicami Ramallach i niektórych innych miast Zachodniego Brzegu. Obchody rocznicy śmierci palestyńskiego przywódcy rozpoczęły się w sobotę festiwalem kulturalnym zorganizowanym przez fundację jego imienia, również w Ramallach. Abbas zapewnił w czasie uroczystości, że Palestyńczycy nie zaakceptują "zmowy stulecia" przygotowywanej przez amerykańską administrację w celu wznowienia praktycznie zamrożonych od 2014 roku negocjacji z Izraelem Abbas piastuje od wyborów 2005 roku, które od tego czasu nie zostały powtórzone, stanowisko przewodniczącego Palestyńskich Władz Narodowych, powołanych po zawarciu porozumień z Oslo w 1993 roku wynegocjowanych przez Arafata. Od śmierci Arafata, laureata Pokojowej Nagrody Nobla, którą otrzymał wraz z premierem Izraela Icchakiem Rabinem i ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Izraela (a następnie prezydentem) Szimonem Peresem, żaden palestyński polityk nie zdołał zastąpić go jako przywódcy.