W ostatnich tygodniach pióropusz popiołów nad Eyjafjoell prawie nie spadał poniżej poziomu 5 tys. metrów, aż do środy, kiedy jego wysokość miała 3 tys. metrów - wyjaśnia Jakobsdottir. - Przez dwa tygodnie pióropusz popiołów był wysoki i szeroki, jednak w ostatnich dniach znacznie się zmniejszył - dodała. Osłabła również aktywność samego wulkanu, która powróciła do "poziomu porównywalnego do tego z końca kwietnia, tuż przed jej nasileniem w pierwszych dniach maja". - Jeśli nie dojdzie do nowej sekwencji wstrząsów i jeśli magma zacznie wypływać, wówczas wydobywanie się popiołów ulegnie zmniejszeniu - przewiduje Jakobsdottir podkreślając jednak, że nie można przewidzieć, kiedy erupcja się całkowicie zakończy. Chmura dymów z islandzkiego wulkanu od ponad miesiąca utrudnia ruch lotniczy nad Europą.