- To prawdopodobnie najbardziej historyczne głosowanie w dziejach naszego parlamentu od założenia republiki - powiedziała premier Johanna Sigurdardottir. Wniosek Islandii do UE szefowa rządu ma zamiar przesłać do końca miesiąca. Ostateczna decyzja, czy Islandia dołączy do Unii, wymaga jednak zatwierdzenia w ogólnokrajowym referendum. Dzisiejsze głosowanie - jak przyznała premier - jest pierwszym krokiem, za którym pójdą negocjacje. Zdaniem Sigurdardottir, mogą one zająć 2,5 - 3,5 roku. Światowy kryzys finansowy gwałtownie i mocno dotknął liczącą 300 tysięcy obywateli Islandię. Jej szybko rozwijające się banki upadły pod wypływem zadłużenia i załamania się kursu waluty. Kraj został zmuszony do pożyczenia 10 mld dolarów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zmusiło to Islandczyków do rozważenia - jako wyjścia z sytuacji - integracji z UE. - Decyzja parlamentu Islandii jest oznaką żywotności projektu europejskiego - ocenił przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Wskazał, że Islandia ma bardzo bliskie związki z Unią po około 40 latach udziału w Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu (EFTA) i 15 w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG). Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn wyraził zadowolenie, że Islandia dołączy do tego procesu jako kraj o "głębokich demokratycznych tradycjach". Do czasu kryzysu finansowego w Islandii nie toczono faktycznie debaty na temat integracji z UE, głównie ze względu na odrzucenie przez Islandczyków wspólnej, unijnej polityki połowowej. Jako państwo z najczystszą na świecie wodą, łowiące ok. 2 mln ton ryb rocznie, Islandia jest zależna gospodarczo od rybołówstwa; ryby stanowią prawie trzy czwarte jej eksportu. Po przystąpieniu do Unii musiałaby nie tylko dzielić się swoimi łowiskami, lecz także dostosowywać się do unijnych decyzji co do wielkości połowów. Przeciwnicy integracji obawiają się także zdominowania i uzależnienia Islandii od UE, z uwagi na mały rozmiar kraju i doświadczenie historyczne wyspy, która choć odzyskała niepodległość po I wojnie światowej, dopiero po II wojnie ogłosiła się republiką i uniezależniła się od Duńczyków. Politolog z Centrum Studiów Europejskich (CEPS) w Brukseli Michael Emerson ocenia, że Islandia może dołączyć do UE w 2011 lub 2012 roku.