Islamiści proklamowali "kalifat" 29 czerwca 2014 roku, nawołując muzułmanów na całym świecie, by dołączyli do irackiego lidera terrorystów Abu Bakr al-Baghdadiego, samozwańczego Kalifa Ibrahima. Dziś terroryści, pod hasłem "podporządkowania sobie całego Zachodu i Wschodu", okupują tereny północnego i zachodniego Iraku oraz wschodniej i północnej Syrii. Udało się to dzięki aktom ekstremalnej przemocy, która jest kluczem do ich "sukcesu". "Nie cofając się przed jakimkolwiek aktem brutalności i barbarzyństwa, islamiści wcielają w życie strategię, według której najważniejszy jest psychologiczny terror" - komentuje Karim Bitar z paryskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych. "To dzięki wojnie psychologicznej islamiści stworzyli na Zachodzie swój przerażający wizerunek" - dodaje. Podboje Państwa Islamskiego ułatwił chaos panujący w objętej wojną domową Syrii oraz niestabilna sytuacja w Iraku. Dzięki temu zdobyli takie miasta, jak Mosul i Ramadi w Iraku czy Raqę w Syrii. Jednak islamiści ponieśli również wiele bolesnych porażek. Lokalne bojówki walczące z terrorystami, wspierane przez amerykańskie siły powietrzne, odzyskały ważne strategicznie miasta, jak iracki Tikrit czy syryjski Tal Abjad. "Pornograficzna przemoc" Wszędzie, gdzie pojawiają się islamiści, lokalna ludność doznaje potwornych okrucieństw: mordów, tortur czy gwałtów. Terroryści zmuszają pokonanych do zmiany wiary, a kobiety są sprzedawane na targach niewolników i wykorzystywane seksualnie. By sparaliżować strachem przeciwników, Państwo Islamskie publikuje filmy dokumentujące niewyobrażalne zbrodnie i ludobójstwo w internecie. Schwytanym Europejczykom czy Amerykanom obcinano głowy, a wideo z egzekucji umieszczano w sieci. Terroryści opublikowali również film, na którym żywcem spalono schwytanego jordańskiego pilota. Islamiści ustanowili również barbarzyńskie prawo. Za kradzież przestępcom obcina się ręce, zdrada małżeńska karana jest ukamienowaniem, a homoseksualistów zrzuca się z wysokich budynków. Peter Harling z Międzynarodowej Grupy Kryzysowej podkreśla, że islamiści epatują "pornograficzną przemocą, którą uczynili rytuałem". "Popatrzcie, tworzymy własne państwo" W ciągu roku od utworzenia samozwańczego kalifatu, na wezwanie przywódców terrorystów odpowiedzieli islamiści z Libii, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Tunezji, Jemenu i Pakistanu. Macki Państwa Islamskiego sięgają również krajów w Europie i Stanów Zjednoczonych. To także z tych krajów w szeregi terrorystów wstępuje armia radykalnych muzułmanów. Jednocześnie analitycy przekonują, że obecnie głównym celem przywódców Państwa Islamskiego jest integracja i wzmocnienie kalifatu w Syrii i Iraku. Na razie udało się to na terenach Sunnitów, gdzie wprowadzono islamską administrację, prawo i wymiar sprawiedliwości, wreszcie rozwinięto handel i usługi. "To wyraźny sygnał dla wszystkich: Popatrzcie, tworzymy własne państwo, które jest dla was alternatywą" - komentuje Yezid Sayigh z Carnegie Middle East Centre. AW