Pawłowiec odniósł się w ten sposób do doniesień medialnych, według których Libertas Polska chce zaciągnąć na kampanię wyborczą do europarlamentu kredyt w banku, którego zabezpieczeniem miałby być właśnie majątek Ganleya. Według "Dziennika" w ten sposób na kampanię do europarlamentu do Polski miałoby zostać przetransferowane ponad 250 tys. euro, czyli ponad 1,1 mln zł. Jak dodaje gazeta, po kampanii wyborczej długi spłacić miałby poręczyciel, czyli Ganley. W ten sposób partia ominęłaby przepis zakazujący m.in. finansowania partii i komitetów wyborczych z zagranicy. - Chcę jasno i kategorycznie stwierdzić, że pan Declan Ganley nie będzie żyrował ani gwarantował żadnego kredytu dla polskiej partii Libertas, który miałby zasilić konto naszego funduszu wyborczego - powiedział Pawłowiec na konferencji prasowej. Zaapelował do mediów, o "zakończenie tego tematu", a w przeciwnym razie, każda następna - jak mówił - nieprawdziwa informacja będzie spotykała się z konsekwencjami prawnymi. - Chcę zapewnić, że kampania wyborcza Libertas Polska będzie finansowana w zgodzie - od początku do końca - z polskim prawem - oświadczył Pawłowiec. Poinformował także, że w ciągu dwóch tygodni polski Libertas uruchomi "kampanię fundrisingową", której celem będzie nakłanianie sympatyków partii do zasilenia jej funduszu wyborczego. - Będziemy zachęcali Polaków, aby dobrowolnie wpłacali pieniądze na nasz fundusz wyborczy i z tych pieniędzy będziemy finansować naszą kampanię do europarlamentu. W naszym najgłębszym przekonaniu zaufanie elektoratu wyraża się i wyrażać się powinno zarówno w głosowaniu jak i we wsparciu finansowym swojego typu politycznego - mówił Pawłowiec. Z kolei drugi wiceprezes Libertas Polska Artur Zawisza zaapelował do wszystkich partii obecnych w polskim parlamencie o niewykorzystywanie swojej uprzywilejowanej pozycji i rezygnację z subwencji budżetowej podczas kampanii wyborczej do PE. - Wzywamy do wstrzemięźliwości, odpowiedzialności i do zdroworozsądkowego obywatelskiego podejścia. Nie korzystajcie z pieniędzy budżetowych, nie zakłócajcie politycznej konkurencji, sami zbierzcie tyle ile potraficie i idźcie z tym do wyborów - mówił Zawisza. Partia Libertas Polska została zarejestrowana w połowie marca. Partia nie będzie mieć polskiego prezesa - wiceprezesami zostali Pawłowiec i Zawisza. Głównym celem Libertas - stowarzyszenia założonego przez Ganleya (przeciwnika Traktatu Lizbońskiego) - ma być budowa paneuropejskiej partii politycznej, zdolnej odnieść sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego.