Dochodzenie w sprawie śmierci Jaspera Krausa dowiodło, że mężczyzna zginął w wyniku ataku agresywnego kurczaka rasy Brahma. Nieszczęśliwy wypadek miał miejsce 28 kwietnia 2022 roku w miejscowości Killahornia w Irlandii. Szczegóły śledztwa, które zakończyło się w lutym tego roku, ujawnia "Irish Examiner". Krew tryskała z nogi mężczyzny Jako pierwszy na miejscu krwawego ataku pojawił się Corey O'Keefem, który mieszkał na terenie tego samego gospodarstwa. Panowie wspólnie hodowali m.in kury i kaczki. Mężczyzna zeznał, że usłyszał krzyki Krausa. Gdy wybiegł zauważył krew tryskającą z głębokiej rany na lewej łydce oraz inne zadrapania na drugiej nodze. Wezwał karetkę, a gdy ranny stracił przytomność, reanimował go przez 25 minut. Zdaniem O'Keefem'a zaatakowany mężczyzna, jeszcze zanim stracił świadomosć miał resztkami sił powiedzieć słowo "kurczak'. Virginia Guinan, córka zmarłego mężczyzny, zeznała, że ojciec był w złym stanie zdrowia. Cierpiał na nawrót choroby nowotworowej i niewydolność nerek. Ponadto w ostatnim czasie bardzo przeżył śmierć ukochanego psa. Kobieta przyznała, że w dniu śmierci ojca była u niego w domu z zakupami. Mężczyzna jednak spał, a kobieta nie chciała go budzić. Kilka godzin później została zaalarmowana o tym, co się stało. Ślady krwi prowadziły do kurnika Gdy przybyła na miejsce, zastała ratowników medycznych i ojca leżącego w kałuży krwi. Kobieta zauważyła ślady posoki, biegnące z domu do miejsca, gdzie trzymane były kurczaki. Tam natrafiła na potencjalnego mordercę - kurczaka z zakrwawionymi pazurami. Przyznała, że ten sam, który kiedyś zaatakował jej córkę. O'Keefem zeznał, że zwierzę trafiło do gospodarstwa prowadzonego przez mężczyzn, ponieważ u poprzednich właścicieli już wcześniej bywało agresywne. Lekarz sądowy stwierdził, że "okoliczności śmierci były niezwykłe". Sekcja zwłok potwierdziła głęboką ranę łydki, przez którą mężczyzna stracił dużo krwi. Ponadto autopsja wykazała, że Kraus cierpiał na arytmię serca powiązana z miażdżycą tętnic. Dopływ krwi do serca był zatem bardzo utrudniony. Koroner z miasta Ballaghaderreen uznał śmierć mężczyzny za nieszczęśliwy wypadek.