Irlandzka prasa odnotowuje bezinteresowny gest obu rodzin z okazji rozpoczętego w poniedziałek tygodnia popularyzowania idei donacji organów na przeszczepy (Organ Donor Awareness Week). Organizator inicjatywy (grupa Irish Donor Network) po raz pierwszy przygotowała w tym roku plakaty w języku polskim. Obaj Polacy zmarli w szpitalu od obrażeń głowy zadanych im ostrym i długim narzędziem, najprawdopodobniej śrubokrętem, w kilka dni po ataku do którego doszło 23 lutego br. w dublińskiej dzielnicy Drimnagh. Powodem ataku była sprzeczka po tym, jak jeden z Polaków odmówił kupna alkoholu dla członków gangu. Mieszkająca w Ostrowcu Świętokrzyskim matka Pawła K., Justyna, w wypowiedzi dla prasy powiedziała, iż "jej syn w jakimś sensie nadal żyje, ponieważ jego serce i inne organy zostały przekazane potrzebującym". Babcia Pawła K., Celina, przekonana jest, że serce, płuca i nerki jej wnuka uratowały życie pięciu osób. Larry Warren z irlandzkiej organizacji (Irish Donor Network) pośredniczącej między dawcami a odbiorcami organów do przeszczepów powiedział, że odważna decyzja rodzin obu Polaków przekazujących organy swych najbliższych obywatelom kraju, w którym zginęli tragicznie, wywarła na nim wielkie wrażenie. 17-letni Irlandczyk został oskarżony przez policję o zabójstwo Pawła i przebywa w areszcie dla niepełnoletnich. Terminu rozprawy jak dotąd nie wyznaczono. Prokuratura nadal przygotowuje akt oskarżenia. Policja kompletuje też materiał dowodowy przeciwko drugiej osobie, podejrzanej o zabójstwo Mariusza. Osobne postępowanie przed sądem koronerskim zostało odroczone do października br. Koroner jest sędzią orzekającym w sprawach, w których śmierć została spowodowana przez budzące podejrzenia lub nienaturalne okoliczności.