Pod koniec ubiegłego tygodnia Trimble nie wszedł do katolicko-protestanckiego rządu, bo zabrakło mu głosów wewnątrz jego własnej partii - Ulsterskich Unionistów. Groziło to rozpisaniem nowych wyborów lub też przywróceniem bezpośredniej władzy Londynu. Jednak udało się doprowadzić do powtórnego głosowania. By tym razem wybory odbyły się bez przeszkód, członkowie jednej z neutralnych partii jakie zasiadają w parlamencie, zmienili swe barwy na unionistów. Ten zabieg obowiązywał tylko na czas głosowania, ale dzięki niemu David Trimble uzyskał większość parlamentarną zarówno wśród partii protestanckich jak i katolickich. Dopiero teraz - wedle obowiązującej procedury - został pierwszym ministrem Irlandii Północnej. Jego powrót na to stanowisko zakończy jeden z najtrudniejszych okresów w polityce Ulsteru, od czasu podpisania w 1998 roku Porozumienia Wielkopiątkowego. Układ zdefiniował przyszłość Irlandii Północnej jako prowincji rządzonej zarówno przez katolików jak i protestantów.