Mieszkający w Amsterdamie mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w Dublinie 28 lutego. Na rozprawie przyznał się do winy. Uprzednio nie był karany. Sędzia zawiesił mu wykonanie dwóch lat wyroku pod warunkiem, że wyjedzie z Irlandii. Oznacza to, że Marcin P. będzie mógł wyjść z więzienia po odsiedzeniu trzech lat.