Atak miał miejsce w pobliżu siedziby jednej z głównych partii politycznych. Bomba została podłożona pod biuro największej katolickiej partii w Irlandii Północnej. Pomimo tego, że w budynku było wielu ludzi, nikt nie ucierpiał. Według Albana Maginnessa czołowego polityka katolickich socjaldemokratów atak ma związek z jego apelem o przedłużenie kary więzienia dla jednego z ojców lojalistycznej bojówki. Dodajmy tylko, że był to już trzeci atak na północno - irlandzkich katolików w ciągu ostatnich 24 godzin. O przeprowadzenie tych zamachów oskarżane są ekstremistyczne grupy probrytyjskich lojalistów.