W Kwaterze Głównej przechowywane były adresy i numery telefonów ludzi, którzy współpracowali z służbami bezpieczeństwa w ciągu ostatnich 30 lat. Zniknięcie tych akt może doprowadzić do poważnego kryzysu. Zdaniem sekretarza do spraw Irlandii Północnej w brytyjskim rządzie, konsekwencje włamania zagrażają nawet bezpieczeństwu narodowemu. Wszystko wskazuje na to, że włamywacze orientowali się w planach budynku. Wiedzieli również, gdzie szukać tajnych dokumentów. Zdaniem obserwatorów, na razie nie ma dowodów na to, że sprawcami napadu byli członkowie ulsterskich ugrupowań paramilitarnych. Niewykluczone, że jest to dzieło służb specjalnych. Miałoby ono wówczas na celu ośmieszenie policji i nadwerężenie społecznego zaufania do władzy. Okoliczności włamania wyjaśnia specjalna komisja. Ma ona zbadać obowiązujące w prowincji środki bezpieczeństwa oraz ustalić, kto pomógł włamywaczom.