W związku z dorocznym przemarszem zmobilizowano dzisiaj dodatkowo ponad 2 tys. policjantów i żołnierzy. Przemarsz tradycyjną trasą przez zamieszkałą przez katolików Garvaghy Road jest zakazany piąty rok z rzędu. Władze nie tracą nadziei, że tym razem obejdzie się bez incydentów. Barykada na moście oddzielającym Drumcree od Garvaghy Road jest w tym roku mniej imponująca. Niemniej na pobliskich polach rozmieszczono wojsko, a siły bezpieczeństwa kontrolują wszystkie samochody wjeżdżające do miasta. Lider Unionistów Ulsteru - największej partii protestanckiej - David Trimble, zarazem pierwszy minister autonomicznego rządu prowincji, zaapelował o spokojny przebieg marszu i rozejście się po anglikańskim nabożeństwie w kościele w Drumcree. Od 1998 roku siły bezpieczeństwa nie pozwalają Oranżystom na wejście na słynną już Garvahy Road, przy której mieszkają katolicy. Oranżyści sprzeciwiają się postanowieniom układu pokojowego sprzed 4 latach, które umożliwiły powstanie koalicyjnego gabinetu z Trimble'm na czele.