Informacje tę podał na swoim portalu dziennik "Belfast Telegraph". Zabójcy zaatakowali żołnierzy jednostki saperskiej w chwili, gdy ci wyszli za bramę koszar, by odebrać pizzę, zamówioną telefonicznie. Do zamachu przyznała się rozłamowa frakcja IRA, tzw. Prawdziwa IRA (RIRA). Ciężko ranny w zamachu w Antrim został m.in. 32-letni Polak - dostawca pizzy. W piątek sędzia zapoznał oskarżonego z zarzutami i zarządził zatrzymanie go w areszcie do 21 kwietnia, gdy sąd pokoju w Antrim nawiąże z nim kontakt poprzez łącze wideo. W sądzie i wokół budynku sądowego wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa. Oprócz zabójstwa dwóch saperów, Duffy oskarżony jest o usiłowanie zabójstwa pięciu innych osób (3 żołnierzy i dwóch dostawców pizzy) oraz posiadanie broni palnej i amunicji. Łącznie postawiono mu 8 zarzutów. Głównym dowodem przeciw niemu jest materiał DNA pobrany z rękawiczki z lateksu znalezionej w samochodzie marki Vauxhall (Opel), który najprawdopodobniej posłużył zabójcom do ucieczki z miejsca zbrodni, a następnie został przez nich porzucony. - Nie są to ilości śladowe, lecz pełen profil DNA - powiedział sądowi główny komisarz działu dochodzeniowo-śledczego policji Irlandii Północnej (PSNI) Jeffrey Smyth. Ujawnił on, że w pojeździe znaleziono czubek rękawiczki i że policja ma również dowody w postaci materiału filmowego z kamery monitoringu oraz zeznań świadków. Oskarżonego wyprowadzono z sali w kajdankach wśród okrzyków poparcia wznoszonych przez grupę osób. Obrońca zapowiedział na poniedziałek złożenie nowego wniosku o warunkowe zwolnienie za poręczeniem. Duffy przez pewien czas prowadził głodówkę na znak protestu przeciw swemu aresztowaniu.