Występując przed komisją w irlandzkim parlamencie, Coveney podkreślił, że choć rząd w Dublinie liczy na to, że nie będzie konieczności wykorzystania kontrowersyjnego mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej, który przy braku innych ustaleń wymusiłby na Zjednoczonym Królestwie pozostanie w unii celnej z UE i części wspólnego rynku UE (ang. backstop), to odpowiednie zapisy pozwalające na taki scenariusz muszą znaleźć się w negocjowanej od miesięcy umowie. "Wszyscy jesteśmy zdeterminowani, aby backstop nigdy nie wszedł w życie, a gdyby tak się stało, by był tymczasowy i mógł być zastąpiony czymś bardziej stałym" - tłumaczył Coveney. Według niego obecnie "nie ma innego, wiarygodnego rozwiązania", które może zająć miejsce backstopu. Dlatego - jak dodał - "unijni liderzy tak jasno wypowiadali się, (...) że go (backstopu) potrzebujemy, nawet jeśli chcemy uniknąć jego użycia". Szef irlandzkiej dyplomacji podkreślił, że proponowany mechanizm ma "powstrzymać zagrożenie dla normalności i stabilności pokojowych relacji, które zbudowaliśmy na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat na wyspie Irlandii". Mechanizm ten ma "zapewnić, że nie będziemy musieli się zmierzyć w przyszłości z destrukcyjnym wpływem twardej infrastruktury granicznej" - dodał. Coveney przyznał jednak, że w obliczu przeciągającego się procesu przyjęcia umowy przez brytyjski parlament irlandzki rząd kontynuuje przygotowania "na wypadek wszystkich okoliczności", w tym załamania się negocjacji i wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia. Głos premiera Irlandii W podobnym tonie wypowiedział się później irlandzki premier Varadkar, który przebywa w czwartek na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Po spotkaniu z brytyjską premier Theresą May przekonywał dziennikarzy, że "umowa, którą mamy, jest jedynym możliwym porozumieniem", chociaż "dalekim od perfekcji". "Wierzę, że (umowa) jest dobra dla Wielkiej Brytanii oraz dobra dla Unii Europejskiej, i mam nadzieję, że wciąż może być ratyfikowana" - powiedział. Premier Irlandii zapewnił, że unijni liderzy są gotowi zaoferować dodatkowe wyjaśnienia i gwarancje polityczne dotyczące kontrowersyjnego backstopu, ale - jak podkreślił - sam mechanizm "nie podlega negocjacjom". Varadkar powiedział także, że w obliczu rosnącego prawdopodobieństwa brexitu bez porozumienia w wyniku braku innych ustaleń, rząd w Londynie "może usunąć to zagrożenie przez wycofanie lub wstrzymanie procesu opuszczenia Wspólnoty". "Ryzyko braku porozumienia jest zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii i jej gospodarki, a także dla Irlandii i Europy. Może zostać usunięte przez Wielką Brytanię w dowolnym momencie, gdyby Brytyjczycy zdecydowali się na wycofanie się z procesu opisanego w artykule 50 lub - jeśli to o krok za daleko - na przedłużenie go, aby dać (...) Brytyjczykom więcej czasu, by zdecydowali się, czego chcą" - argumentował. Co w razie braku porozumienia? Zapisane w projekcie umowy wyjścia z UE rozwiązanie zakłada, że - w razie braku innego rozwiązania - Zjednoczone Królestwo byłoby zmuszone do pozostania w unii celnej i elementach wspólnego rynku UE, a także mogłoby dojść do powstania granic regulacyjnych między Wielką Brytanią a Irlandią Północną. Te zmiany pozwoliłyby na uniknięcie powrotu twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią i kontynuację trwającego od 1998 roku procesu pokojowego. Przyjeżdżając do Brukseli na szczyt UE, May powiedziała, że "nie spodziewa się natychmiastowego przełomu" w sprawie zmian w zapisach umowy brexitu dotyczących Irlandii Płn., ale liczy na "jak najszybsze rozpoczęcie prac nad gwarancjami koniecznymi" do uzyskania poparcia Izby Gmin. Dziennik "The Guardian" zasugerował późnym wieczorem w środę, że liderzy UE gotowi są podkreślić we wnioskach po czwartkowym szczycie UE w Brukseli, że "backstop nie stanowi pożądanego wyniku" negocjacji dotyczących przyszłych relacji handlowych z Wielką Brytanią, i złożyć polityczną deklarację, że będą pracowali na rzecz porozumienia, które pozwoli na uniknięcie użycia tego mechanizmu. Wyniki głosowania ws. partyjnego wotum nieufności dla May W środę wieczorem, przed wyjazdem do Brukseli, premier May obroniła się przed wnioskiem o udzielenie jej wotum nieufności jako przewodniczącej Partii Konserwatywnej. Sojusznicy szefowej rządu zgromadzili 200 głosów, podczas gdy 117 posłów domagało się jej rezygnacji. Wynik głosowania jest gorszy od spodziewanego, gdyż posłuszeństwo May wypowiedziało aż 37 proc. posłów jej macierzystego ugrupowania, co zapowiada brak rozwiązania fundamentalnego problemu szefowej rządu: parlamentarnej arytmetyki, która wskazuje na to, że jej rząd nie jest w stanie uzyskać większości głosów w Izbie Gmin dla proponowanej treści umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wielka Brytania powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku.