- Jeśli jest tam coś, co mogę zrobić, poczynić jakiś krok, by zakończyć konflikt, zanim wyjadę, zrobię to - zapewniał amerykański prezydent. Chodzi o wprowadzenie w życie porozumienia pokojowego między katolikami i protestantami w Ulsterze. W tej chwili w realizacji umowy przeszkadzają dwie kwestie: sprawa rozbrojenia grup paramilitarnych w prowincji oraz stworzenie oddziałów policji. W czasie swego pobytu Clinton odwiedzi Dublin, potem pojedzie do Ulsteru, a na koniec złoży wizytę w Belfaście i potem w Wielkiej Brytanii. W trwającym ponad 30 lat ulsterskim konflikcie zginęło ponad 3600 osób.