Na zdjęciach opublikowanych w piątek wieczorem przez Boltona widać ten statek w odległości ok. 3 km od syryjskiego portu. Agencje prasowe pisały w sobotę, że wskazują na to również inne zdjęcia satelitarne wykonane w piątek przez amerykańską firmę Maxar Technologies. "Ktokolwiek mówił, że Adrian Darya-1 nie zmierza do Syrii, przeczy faktom" - napisał w piątek wieczorem czasu lokalnego na Twitterze Bolton. Skrytykował również władze w Teheranie, które w jego opinii za ważniejsze uznają "finansowanie morderczego reżimu (prezydenta Syrii Baszara) el-Asada niż zapewnienie bytu swojemu własnemu narodowi". "Możemy rozmawiać, ale Iran nie uzyska żadnego złagodzenia sankcji, dopóki nie przestanie kłamać i siać terroru!" - oświadczył Bolton. Agence France Presse zaznaczyła, że nie ma na razie żadnej informacji, by tankowiec ten, który przewozi 2,1 mln baryłek ropy o wartości ponad 130 mln dolarów, rozładowywał towar. Zlokalizowanie statku jest utrudnione, bo tankowiec wyłączył swój transponder na Morzu Śródziemnym na zachód od wybrzeży Syrii. Ostatni sygnał jednostka nadała w poniedziałek, gdy znajdowała się między Cyprem a Syrią. Na początku lipca Adrian Darya-1 - jeszcze jako Grace 1 - został zatrzymany w pobliżu Gibraltaru przez brytyjską piechotę morską w związku z podejrzeniem, że zamierza dostarczyć irańską ropę do Syrii. Byłoby to złamaniem sankcji nałożonych na to państwo przez Unię Europejską. Ostatecznie władze Gibraltaru, mimo sprzeciwu Stanów Zjednoczonych, uwolniły statek w połowie sierpnia, po otrzymaniu pisemnego zapewnienia od władz w Teheranie, że ropa z tankowca nie zostanie dostarczona do Syrii. Iran jednak później zaprzeczył, by składał tego typu obietnicę.