Wcześniej formacja ta oskarżyła o zamach, dokonany w prowincji Sistan i Beludżystan w południowo-wschodnim Iranie, "zagraniczne elementy" związane ze Stanami Zjednoczonymi. Według ostatnich danych w zamachu zginęło co najmniej 29 ludzi. "Pewne dobrze poinformowane źródła powiedziały, że rząd brytyjski jest bezpośrednio zamieszany w atak terrorystyczny (...) poprzez organizowanie, dostarczanie sprzętu i zatrudnienie profesjonalnych terrorystów" - podała irańska telewizja. Rzecznik brytyjskiego MSZ odmówił komentarza. W wydanym oświadczeniu oznajmił jednak, że rząd w Londynie potępia zamach i wyraża współczucie rodzinom ofiar. "Terroryzm jest odrażający, gdziekolwiek się pojawia" - głosi komunikat. Według agencji AFP, określenie "światowa tyrania", która to - jak głosi oświadczenie Strażników Rewolucji - "sprowokowała opłacane elementy" do zamachu, odnosi się generalnie do krajów zachodnich, a szczególnie do USA i Wielkiej Brytanii. Reuters zauważa, że zamach i oskarżenia o udział w nim sił zagranicznych mogą podsycić napięcie między władzami w Teheranie a Zachodem w czasie, gdy obie strony szykują się do rozmów o irańskim programie nuklearnym. Przedstawiciele Iranu, USA, Francji i Rosji spotykają się w poniedziałek w Wiedniu.