Sformułowanie "jedna burza" zdaniem niektórych komentatorów może się odnosić do uderzenia nuklearnego. Teheran nie ma jeszcze broni atomowej, ale Izrael wielokrotnie ostrzegał, że nie dopuści do tego, by Iran osiągnął możliwości jej budowy. Państwo żydowskie, choć nigdy formalnie tego nie przyznało, jest jedynym państwem Bliskiego Wschodu posiadającym broń atomową. Stany Zjednoczone zapowiadają, że od przyszłego tygodnia rozpoczną z sojusznikami konsultacje w sprawie nałożenia karnych sankcji na Iran, który wbrew żądaniom międzynarodowej wspólnoty kontynuuje proces wzbogacania uranu. - Międzynarodowa społeczność ma wiele różnych możliwości - zamrożenie irańskich aktywów, potencjalne sankcje a także ograniczenie swobody poruszania się przedstawicieli teherańskiego reżimu - podkreślał rzecznik Departamentu Stanu. Sean McCormack dodał, że sprawę kontrowersyjnego irańskiego programu nuklearnego i ewentualnych sankcji będą omawiać we wtorek po świętach przedstawiciele pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa oraz zaproszone Niemcy. Tymczasem weteran izraelskiej sceny politycznej Szimon Peres oświadczył w sobotę, że prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad, który porównał Izrael do próchniejącego drzewa, "skończy jak Saddam Husajn". W zacytowanym przez izraelskie radio oświadczeniu Peres - były premier, a obecnie kandydat na jedno z głównych stanowisk ministerialnych z ramienia centrowej partii Kadima - nazwał wypowiedź Ahmadineżada bezpośrednim zagrożeniem dla egzystencji Izraela. - Ahmadineżad reprezentuje szatana, a nie Boga. Historia zdyskredytowała szaleńców i tych, którzy wymachiwali mieczem - dodał izraelski polityk.