- Sądzimy, że - biorąc pod uwagę obecną sytuację (w Iraku) - rozmowy nie będą podjęte - powiedział na cotygodniowym spotkaniu z dziennikarzami rzecznik irańskiego MSZ Mohammad Ali Hosseini. - Jest wątpliwe, czy Amerykanie zmierzają do rozwiązania kryzysu, który sami wywołali - zaznaczył rzecznik. Jego deklaracja to pierwsze oficjalne potwierdzenie, że Teheran zdecydował się zawiesić rozmowy z Amerykanami. Oficjalni przedstawiciele USA i Iranu spotkali się trzykrotnie w ubiegłym roku w Bagdadzie, ale do czwartego spotkania już nie doszło mimo kilkakrotnego przesuwania jego terminu. W ubiegłym tygodniu do Teheranu udała się pięcioosobowa iracka delegacja, której celem było ograniczenie wsparcia udzielanego przez Iran irackim bojownikom. Komentując irańsko-irackie rozmowy, Hosseini powiedział: "Teheran zawsze twierdził, że popiera iracki rząd i mieszczące się w ramach prawa działania przeciwko nielegalnym grupom zbrojnym, które popełniają tam przestępstwa". Jak zauważa agencja AP, rzecznik nie sprecyzował, w jaki sposób te działania różnią się od prowadzonej od kilku tygodni wspólnej amerykańsko-irackiej operacji w Iraku przeciwko szyickim milicjom, popierającym radykalnego duchownego Muktadę as-Sadra.