O zakłóceniach na stronach ministerstwa poinformowała agencja prasowa IRNA. Nie podano szczegółów, wskazując jedynie, że wszczęto śledztwo w tej sprawie. Jak ocenia AFP, witryny resortu były niedostępne przez prawie pięć godzin. Z kolei w piątek - jak podaje Associated Press - hakerzy zaatakowali system komputerowy spółki kolejowej publikując na tablicach informacyjnych na dworcach nieprawdziwe ogłoszenia o rzekomych opóźnieniach lub odwołanych kursach pociągów. Informację o tym, że doszło do ataku podała inna irańska agencja prasowa Fars pisząc, że incydent wywołał "bezprecedensowy chaos" na wielu stacjach kolejowych. Pociągi odjeżdżały punktualnie Agencja ISNA opublikowała oświadczenie rzecznika spółki kolejowej, w którym dementowano, że doszło do jakichkolwiek zakłóceń w działaniu systemu kolejowego. "Nie było żadnych zakłóceń w kursowaniu pociągów pasażerskich i towarowych" - wyjaśnił rzecznik Sadeq Sekri. Dodał też, że pociągi przyjeżdżały oraz odjeżdżały punktualnie. Minister telekomunikacji Iranu Mohammad Dżawad Azari Dżahrumi ostrzegł w sobotę przed możliwymi cyberatakami typu ransomware, polegającymi na przejmowaniu domen i wymuszaniu okupu. Do podobnych zdarzeń w Iranie doszło w grudniu 2018 roku, kiedy ministerstwo telekomunikacji przekazało, że udaremniono cyberatak na bliżej nieokreśloną "infrastrukturę elektroniczną". Władze nie podały jednak szczegółów rzekomego ataku. Do tej pory żadna grupa hakerska nie wzięła na siebie odpowiedzialności za te incydenty.