"W obliczu ataku będziemy działać nie tylko w granicach Bliskiego Wschodu i Zatoki Perskiej, żadne miejsce w Ameryce nie będzie bezpieczne przed naszymi atakami" - powiedział Dżazajeri, zapewniając zarazem, że Iran żadnego kraju nie zaatakuje jako pierwszy. Dowódca Gwardii Rewolucyjnej dodał, że "Ameryka, syjoniści i reakcjoniści arabscy powinni wziąć pod uwagę, iż zgotujemy im poważną konfrontację wszędzie tam, gdzie zagrożone będą interesy Republiki Islamskiej". Stany Zjednoczone i ich sojusznicy podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową. Społeczność międzynarodowa sankcjami chce zmusić Teheran do odstąpienia od kontrowersyjnego programu, ale USA i Izrael nie wykluczają ataku na irańskie obiekty nuklearne, jeśli nie będzie innego wyjścia. Strona irańska konsekwentnie zapewnia, że jej program nuklearny ma charakter czysto pokojowy. Jednocześnie Teheran przy różnych okazjach ostrzega, że podejmie działania odwetowe, jeśli zostanie zaatakowany.