Rada - w skład której wchodzi 12 teologów i prawników, mających czuwać nad zgodnością decyzji parlamentu z zasadami islamu - oceniła, iż w trakcie wyborów "nie doszło do większych nieprawidłowości" - podał kanał telewizyjny Press TV. Z wnioskiem o anulowanie wyników głosowania wystąpiło dwóch kandydatów na prezydenta Iranu, którzy przegrali wybory. W poniedziałek z kolejnym postulatem ponownego przeprowadzenia wyborów wystąpił uważany za reformatora były kandydat na prezydenta kraju Mehdi Karubi. "Zamiast tracić czas na powtórne liczenie głosów, należy anulować całkowicie wyniki" - napisał w liście adresowanym do Rady Strażników. Wcześniej z takim żądaniem wystąpił główny rywal prezydenta Mahmuda Ahmadineżada - Mir-Hosejn Musawi. Zwyciężeni przez Ahmadineżada kandydaci przekazali Radzie informację o 646 przypadkach nieprawidłowości w toku elekcji. Rada Strażników w ubiegłym tygodniu zgodziła się wyłącznie na ponowne przeliczenie około 10 procent głosów, oddanych w wyborach. W poniedziałek ponownie policja irańska rozpędziła opozycyjną demonstrację w Teheranie. Mir-Hosejn Musawi apelował do swych zwolenników, by kontynuowali trwające od 13 czerwca protesty przeciwko reelekcji radykała Mahmuda Ahmadineżada. Z kolei Gwardia Rewolucyjna zagroziła rozgromieniem dalszych protestów. Demonstrantów ostrzeżono, żeby przygotowali się do "rewolucyjnej konfrontacji", jeśli znów dojdzie do ulicznych wystąpień. W manifestacjach zwolenników Musawiego w Teheranie zginęło dotychczas co najmniej 13 osób a ponad sto zostało rannych. Tylko w sobotę wieczorem aresztowano ponad 450 uczestników demonstracji.