O decyzji irańskich władz poinformował w poniedziałek (29 czerwca) prokurator Ali Alkasimehr, cytowany przez agencję Fars. Jak przekazał, Donaldowi Trumpowi i ponad 30 innym osobom oskarżanym przez Iran o udział w ataku, w następstwie którego zginął Sulejmani, postawiono "zarzuty morderstwa i terroryzmu". Prokurator nie ujawnił tożsamości pozostałych oficjeli. Podkreślił natomiast, że Trump będzie ścigany nawet po zakończeniu prezydentury. Interpol z siedzibą w Lyonie we Francji na razie nie skomentował sprawy - informuje agencja AP. Iran chce wystawienia "czerwonej noty" Alkasimehr uściślił, że Iran zażądał wydania za Trumpem i innymi "czerwonej noty", co stanowi najwyższą wydaną przez Interpol formę poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. Po otrzymaniu wniosku Interpol zastanawia się, czy podzielić się informacjami z państwami członkowskimi. Interpol nie ma obowiązku upublicznienia żadnej z not, choć niektóre publikowane są na jego stronie internetowej. Jak zauważa AP, jest mało prawdopodobne, aby Interpol uwzględnił wniosek Iranu, ponieważ wytyczne dotyczące not zabraniają tej organizacji "podejmowania jakiejkolwiek interwencji lub działań o charakterze politycznym". Kim był Kasem Sulejmani? Generał Sulejmani był dowódcą elitarnej jednostki wojskowej Al-Kuds należącej do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i był uważany za drugą osobę w państwie. Zginął 3 stycznia w amerykańskim ataku dronów w stolicy Iraku, Bagdadzie. Waszyngton oskarżał Sulejmaniego o zorganizowanie ataków na bazy USA w Iraku, które zostały przeprowadzone w 2019 roku przez proirańskie grupy paramilitarne. Po zabiciu popularnego generała Iran odpowiedział atakiem rakietowym na bazę Ain al-Asad w Iraku, gdzie 8 stycznia stacjonowały siły USA. Żaden żołnierz amerykański nie został zabity, jednak u ponad setki zdiagnozowano później urazowe uszkodzenie mózgu (TBI).