W obliczu narastających trudności związanych zarówno z nałożonymi przez USA sankcjami, jak i epidemią koronawirusa i jej konsekwencjami, władze Iranu starają się zapobiec wznowieniu protestów - pisze agencja Reutera. W najbardziej gwałtownych zamieszkach i starciach z siłami bezpieczeństwa od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku zginęło w listopadzie ubiegłego roku co najmniej kilkaset osób. Irańskie siły bezpieczeństwa użyły w czwartek gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom w mieście Behbehan na południowym zachodzie kraju. Zgromadzeni protestowali nie tylko przeciwko pogarszającym się warunkom życia, ale także zaplanowanym egzekucjom. Jak zauważa Reuters, napisany w języku perskim hasztag "Nie wykonujcie wyroku" był w zeszłym tygodniu przekazywany na Twitterze miliony razy. Rzecznik irańskiego rządu Ali Rabiei przyznał pod wpływem akcji, że te tweety były "społeczną akcją obywateli, którzy chcą być wysłuchani".