Wcześniej irański minister ds. ropy Rostam Ghasemi potwierdził doniesienia o wstrzymaniu eksportu ropy do Grecji. Według źródeł w przemyśle naftowym Hiszpania i Grecja w ostatnich dwóch miesiącach znacząco zmniejszyły import irańskiej ropy w związku z zapowiedzianym unijnym embargiem i rosnącymi trudnościami z dokonaniem zapłaty. W lutym Teheran wstrzymał sprzedaż ropy firmom brytyjskim i francuskim, jak się wydaje w odwecie za podjętą w styczniu przez Unię Europejską decyzję o wstrzymaniu importu ropy z Iranu z dniem 1 lipca bieżącego roku. Bruksela zareagowała w ten sposób na brak postępu w rokowaniach z Iranem na temat jego kontrowersyjnego programu nuklearnego. Rozmowy między Iranem i światowymi mocarstwami mają zostać podjęte ponownie w sobotę w Stambule. Zachód obawia się, że Teheran dąży do produkcji broni jądrowej, Iran zaś stale utrzymuje, że wzbogaca uran jedynie do stopnia potrzebnego do zaspokojenia potrzeb cywilnych. Jak pisze agencja Reutera, Teheran wskazywał jednak, że może wykazać pewną elastyczność w kwestii wzbogacania uranu na potrzeby reaktora do celów naukowych. Nie jest jednak jasne, czego oczekiwałby w zamian, choć zdaniem analityków ewentualne porozumienie obracałoby się wokół złagodzenia zachodnich sankcji. Jak podała we wtorek agencja Fars, Ghasemi powiedział, że zachodnie sankcje nie przeszkodziły irańskiemu wydobyciu ropy i przemysłowi petrochemicznemu. "Możemy dziś powiedzieć: żegnajcie sankcje" - cytuje jego słowa ta półoficjalna agencja irańska. Z kolei prezydent Mahmud Ahmadineżad oświadczył we wtorek, według Fars, że Teheran zgromadził dość rezerw, by poradzić sobie w sytuacji, gdyby nie mógł sprzedać ani kropli ropy przez trzy lata.