Jak podał, nowa elektrownia będzie miała moc 1000 megawatów, tak jak już istniejąca. W sprawie jej budowy Iran zamierza się zwrócić do zagranicznych podwykonawców - powiedział Dawani w rozmowie z agencją Mehr. Urzędnik nie sprecyzował, czy Iran ponownie zwróci się do Rosji, jednego z nielicznych krajów, które zgodziły się na kontynuowanie z Iranem współpracy w dziedzinie energetyki nuklearnej po tym, jak w 2006 roku ONZ umieściła irański program nuklearny na cenzurowanym. Nie podano szczegółów na temat harmonogramu prac; irański rok rozpoczyna się w marcu. Prezydent Mahmud Ahmadineżad informował w listopadzie 2011 roku o prowadzonych z Rosją rozmowach w sprawie budowy drugiej elektrowni atomowej. Potwierdzał to szef Rosatomu, państwowej korporacji zarządzającej energetyką atomową w Rosji, Siergiej Kirijenko, który oceniał, że nie narusza to nałożonego przez ONZ embarga. W ostatnich dwóch latach irańscy przywódcy wielokrotnie mówili o planach budowy w kraju sieci 20 elektrowni atomowych, o łącznej mocy 20 tys. megawatów. Elektrownia w Buszerze, na południu kraju, została podłączona do krajowej sieci energetycznej we wrześniu 2011 roku, ale nie osiągnęła na razie swej maksymalnej mocy. Dawani oświadczył w niedzielę, że nastąpi to najwcześniej w listopadzie bieżącego roku. Zapowiedź budowy drugiej elektrowni atomowej nastąpiła kilka dni po rozmowach Iranu z sześcioma mocarstwami w Bagdadzie, które miały doprowadzić do dyplomatycznego rozwiązania irańskiego kryzysu nuklearnego. Teheran odmawia wstrzymania programu wzbogacania uranu, który budzi niepokój na świecie. Rokowania mają być wznowione w czerwcu w Moskwie.