Ahmadineżad zastrzegł, że jakkolwiek armia irańska "służy pokojowi i bezpieczeństwu kraju, nie stanowiąc zagrożenia dla nikogo", jednakże w obliczu wroga "uderzy jak meteoryt... odcinając rękę jakiemukolwiek agresorowi". Dlatego też - zaznaczył prezydent - irańskie siły zbrojne winny pozostawać w gotowości i dysponować najnowocześniejszym sprzętem. - Potęga naszej armii nie zagraża jakiemukolwiek krajowi. Nasza armia niesie posłanie pokoju i bezpieczeństwa (...) zachowuje skromność wobec przyjaciół, natomiast wobec wrogów działać będzie błyskawicznie - powiedział. Zwracając się do żołnierzy irańskich, Ahmadineżad oświadczył: "Nieprzyjaciele Iranu zdają sobie sprawę z waszej odwagi, wiary i oddania islamowi. Iran stworzył potężną armię będącą w stanie bronić politycznych granic kraju i integralności narodu irańskiego". Deklaracja prezydenta Iranu została złożona w momencie narastającego napięcia między Teheranem a wspólnotą międzynarodową w związku z wątpliwościami, dotyczącymi irańskiego programu atomowego. Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek do siedziby Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w Wiedniu przybywa delegacja rządu irańskiego i eksperci MAEA zamierzają szczegółowo wypytać ich o domniemane zastosowanie nowoczesnych technologii wzbogacania uranu. W zeszłym tygodniu prezydent Ahmadineżad zakomunikował, że Teheran "prowadzi obecnie badania" nad wzbogacaniem uranu za pomocą wirówki P-2, co może czterokrotnie przyspieszyć proces. Wzbogacony uran może zostać wykorzystany do produkcji broni nuklearnej. Iran twierdzi, że jego program atomowy ma wyłącznie pokojowy charakter i służy produkcji energii elektrycznej. Tymczasem amerykański dzienniki "The Washington Post" poinformował , że Ministerstwo Obrony USA od dawna przygotowuje plany wojny z Iranem na wypadek, gdyby doszło do zbrojnego konfliktu z tym krajem. Mahmud Ahmadineżad zdaje się nie przejmować tymi wiadomościami. Nic dziwnego, skoro już blisko 200 Irańczyków zgłosiło się, by przeprowadzić "męczeńskie misje" przeciwko interesom USA i Wielkiej Brytanii, jeśli dojdzie do ataku na ich kraj.