Główny irański negocjator, wiceminister spraw zagranicznych Abbas Aragczi, ocenił rozmowy z USA jako "potrzebne i pozytywne" dla osiągnięcia ostatecznego porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego i zniesienia międzynarodowych sankcji nałożonych na Teheran. Delegacji amerykańskiej przewodniczył w Genewie zastępca sekretarza stanu William Burns. Iran i sześć mocarstw (USA, Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja i Niemcy - grupa 5+1) chcą wynegocjować porozumienie do 20 lipca, kiedy kończy się tymczasowa umowa między nimi z listopada ubiegłego roku. Zgodnie z tą umową, obowiązującą od stycznia, Iran zawiesił część swego programu atomowego w zamian za częściowe zawieszenie zachodnich sankcji. Mimo postępów w rozmowach, istnieje - zwłaszcza w negocjacjach z USA - jeszcze kilka punktów spornych dotyczących irańskiego programu atomowego, które uniemożliwiają osiągnięcie ostatecznego porozumienia. Waszyngton domaga się m.in. informacji na temat irańskiego programu rakietowego i zapewnienia, że nie stanowi on zagrożenia dla Izraela. Teheran nie akceptuje tych żądań. Negocjacje dwustronne mają być przygotowaniem do rokowań Iranu i sześciu mocarstw, które odbędą się 16 czerwca w stolicy Austrii. Przed spotkaniem w Wiedniu władze w Teheranie planują jeszcze rozmowy bilateralne z Rosją w Rzymie, Francją w Genewie i Niemcami w Teheranie.