W niedzielę policja w starciu z demonstrantami użyła broni. Jak donosiły agencje, niektórzy z funkcjonariuszy odmawiali strzelania do protestujących, a zmuszani do tego - strzelali w powietrze. Wiele razy w starciach wygrywali protestujący. Na poniższym filmie zobaczyć możemy wystraszonych policjantów zepchniętych pod ścianę przez demonstrujących. Jeden z policjantów błaga o litość: Na kolejnym filmie widać protestujących, którzy zatrzymują radiowóz, wywlekają z niego funkcjonariuszy i uwalniają wiezionych do aresztu zatrzymanych demonstrantów: Także w poniedziałek w Teheranie było niespokojnie. Przeciwko uczestnikom antyrządowej demonstracji policja użyła gazu łzawiącego. Zatrzymano około 15 zwolenników opozycji, w tym dwóch bliskich współpracowników byłego prezydenta Mohammada Chatamiego i trzech doradców przywódcy irańskiej opozycji Mir-Hosejna Musawiego. Świat potępia irańskie władze Brutalność irańskich sił porządkowych potępiła już wspólnota międzynarodowa. Szwedzka prezydencja Unii Europejskiej w specjalnym komunikacie napisała: "Przewodnictwo potępia uciekanie się do przemocy przeciwko manifestantom, którzy w istocie próbują zastosować w praktyce prawo do wolności wypowiedzi i pokojowych zgromadzeń". Szwecja wyraziła "zaniepokojenie z powodu informacji o stosowaniu brutalnych represji i aresztowań w Teheranie i w innych irańskich miastach podczas ostatnich obchodów Aszury". Unia wyraziła szczególne zaniepokojenie informacjami, według których "podczas manifestacji zostało zabitych co najmniej osiem osób". "Wolność wypowiedzi i prawo do pokojowych zgromadzeń to powszechne prawa człowieka, które muszą być przestrzegane (...) Brutalna siła (zastosowana wobec demonstrantów) i arbitralne zatrzymania manifestantów stanowią poważne pogwałcenie praw człowieka" - podsumowano w komunikacie. Także Rosja oświadczyła, że jest zaniepokojona przebiegiem niedzielnych wydarzeń w Iranie. Rosyjskie MSZ zaapelowało w komunikacie do władz w Teheranie o "umiarkowanie", "kompromis oparty na obowiązującym prawie" oraz "wysiłki polityczne w celu uniknięcia dalszej eskalacji" przemocy. Szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband za "szczególnie niepokojące" uznał działania irańskich sił bezpieczeństwa wobec manifestantów; zauważył "brak umiarkowania" ze strony irańskiej policji. "Tragiczna śmierć uczestników demonstracji w Iranie po raz kolejny przypomina nam, w jaki sposób irańskie władze postępują z manifestantami" - oświadczył minister w komunikacie. Szyickie święto "Aszury jest czasem zadumy, wiec szczególnie niepokojące jest słyszeć informacje o braku umiarkowania ze strony sił bezpieczeństwa" - dodał Miliband. Aszura upamiętnia męczeńską śmierć imama Husajna. Był on wnukiem Mahometa i synem protoplasty szyizmu, imama Alego. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii zauważył, że uczestnicy manifestacji wykazali się "wielką odwagą". Zaapelował "do irańskiego rządu o poszanowanie praw człowieka własnych obywateli, praw, do których przestrzegania Iran się zobowiązał". W podobnym duchu wypowiedział się szef dyplomacji włoskiej Franco Frattini i norweskiej - Jonas Gahr Stoere. ZS