Teheran uznał, że ten jednostronny akt wpłynie korzystnie na napięte od wielu lat stosunki między zwaśnionymi, sąsiednimi krajami. Uwolnionych powitał na granicy tłum bliskich, którzy przez prawie 20 lat czekali na mężów i ojców. Wiele osób spędziło po kilka ostatnich dni i nocy na pustyni po stronie irackiej, w pobliżu przejścia granicznego Al-Mundhariya, o 200 km na północny wschód od stolicy Iraku - Bagdadu.