- Ci, którzy stoją za obecnym buntem w kraju, są "mohareb" (wrogami Boga), a prawo wyraźnie mówi, jaka jest za to kara - powiedział Tabasi, który reprezentuje najwyższego irańskiego przywódcę religijnego i politycznego ajatollaha Alego Chameneia w północno-wschodniej prowincji kraju Chorasan-Razawi. Wypowiedź Tabasiego jest dotychczas najpoważniejszą groźbą wobec przywódców proreformatorskiej opozycji w Iranie, którzy uważają, że czerwcowe wybory prezydenckie zostały sfałszowane na korzyść Mahmuda Ahmadineżada. W niedzielę w ulicznych starciach irańskich opozycjonistów z siłami bezpieczeństwa w Teheranie zginęło co najmniej osiem osób. Zamieszki wybuchły w trakcie obchodów szyickiego religijnego święta Aszury.