Cytowany przez agencję Isna rzecznik MSZ Ramin Mehmanparast oświadczył, że "jest całkowicie nieracjonalne utrzymywać, że Iran nie powinien produkować (izotopów uranu), że powinien wstrzymać zakłady (wzbogacania) i że one (mocarstwa) zapewnią mu to, co konieczne". - Nie będziemy studiować ofert, które prowadzą do zamknięcia reaktora w Teheranie - powiedział rzecznik irańskiego MSZ. Iran rozpoczął 9 lutego wzbogacanie uranu do 20 proc. dla reaktora badawczego w Teheranie, produkującego izotopy do celów medycznych. Zrobił to mimo protestów mocarstw zachodnich, które zagroziły nowymi sankcjami. Francja, USA i Rosja wyraziły zaniepokojenie aspiracjami nuklearnymi Iranu - poinformowali ambasadorowie tych krajów w liście do szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Yukiyi Amano. W liście, który MAEA przekazała Iranowi, mocarstwa napisały, że jeśli Iran będzie eskalował swe posunięcia, wzbudzi nowe podejrzenia dotyczące swych intencji. Wyraziły żal, że Iran nie zaakceptował oferty MAEA z października, która zakładała przekazywanie przez Teheran dwóch trzecich swych zasobów nisko wzbogaconego uranu za granicę, gdzie zostałyby przetworzone w celu wykorzystania w reaktorach produkujących izotopy do celów medycznych. Zachód podejrzewa, że pod pozorem cywilnego programu wzbogacania uranu Teheran dąży do wyprodukowania materiału pozwalającego mu na zbudowanie bomby nuklearnej.