Państwowa irańska telewizja opublikowała oświadczenie miejscowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort twierdzi, że nowe amerykańskie sankcje to znak złej woli ze strony Waszyngtonu i ostrzega, że tego typu decyzje mogą zagrozić realizacji porozumienia nuklearnego sprzed dwóch lat.Wcześniej, w odpowiedzi na ostatnie irańskie próby rakietowe, niezwiązane bezpośrednio z porozumieniem atomowym, Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na dwóch wysokich rangą irańskich wojskowych oraz firmy z Iranu i Chin, które mają być związane z programem rakietowym. W odpowiedzi Teheran zakazał od dzisiaj działalności na swoim terenie dziewięciu kolejnym amerykańskim firmom i biznesmenom. MSZ opublikowało równocześnie całą listę 23 podmiotów, które objęto sankcjami w ostatnich miesiącach. Są to zarówno firmy, które miały działać na szkodę Iranu, ale także przeciwko irańskim interesom w Palestynie, Jemenie, a także na rzecz Izraela, którego Iran uważa za śmiertelnego wroga. Jak informuje z Teheranu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, wszystko to dzieje się w kluczowym dla Iranu czasie. Jutro mieszkańcy tego kraju wezmą udział w wyborach prezydenckich. Tym samym zdecydują, czy krajem rządzić będzie popierający reformy umiarkowany prezydent Hassan Rouhani czy też zastąpi go konserwatywny Ebrahim Raisi, który może powrócić do twardej retoryki Teheranu sprzed lat.