"Oni (Europejczycy) nie powinni im przyznawać wiz wjazdowych i powinni zamrozić ich aktywa(...) zgromadzone dzięki korupcji" - powiedziała dziennikarzom Ebadi. Podkreśliła przy tym, że aktywa te "są w Europie". Ebadi mówiła o tym na marginesie obrad dorocznej sesji oenzetowskiej Rady Praw Człowieka w Genewie. Szef Irańskiej Ligi Praw Człowieka i wiceprezes Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) Karim Lahidżi dodał, że FIDH opracowała "przy współpracy pani Ebadi" listę "80 osób odpowiedzialnych za politykę represji w Iranie". W zeszłym miesiącu przekazano ją szefowej dyplomacji unijnej "Catherine Ashton i przywódcom UE", wzywając do zakazania tym osobom "wjazdu do Europy i skonfiskowania ich dóbr". Ebadi porównała niezadowolenie społeczne w Iranie do "tlącego się ognia", który "przy lekkiej bryzie może przeistoczyć się w wielki pożar". Ebadi żyje na uchodźstwie od wyborów z 12 czerwca 2009 r., po których prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad został zaprzysiężony na drugą kadencję.